młoda, piękna i naiwna emigruje do Norwegii - Norwegia - s2

patim napisał:
nie przejmuj sie idiotami na tym forum sa rozne zboki no bo co moze doradzic heniek z frankiem po zwodowce

szukaj pracy na stronach branzowych angielski w informatyce czy mechanice wystarczy wiekszosc korporacji jest miedzynarodowa i nawet norwedzy musza w pracy mowic po angielsku

byl tu na forum jeden inzynier rusznikaz jemu sie udalo

polecam posty chromis79
www.mojanorwegia.pl/forum/view/3/dyskusj...jechac_do_nor...html

Mnie tez tak radzili, daj sobie spokoj, znajomosci nei masz itp. Potem sie zdziwili

www.nav.no/English
a vaskedamme to sprzataczka z papierami mistrzowskim lu swiadectwem zawodowym po 5 letniej szkole

zywnosc jest niejednokrotnie tansza niz w Polsce
pamietam jak Polcy tirami wywozili do Polski pampersy z KIWI

patim napisał:

zywnosc jest niejednokrotnie tansza niz w Polsce
pamietam jak Polcy tirami wywozili do Polski pampersy z KIWI
Od kiedy pampersy sa zywnoscia?

Karol.Ky napisał:
KasiaSzybowska napisał:
Taki miałam plan, szukać z Polski, niestety bez znajomości. Za dwa tygodnie zaczynam intensywny norweski - mam nadzieję, że po pól roku można już trochę mówić. No cóż trza zweryfikować plan..
Nie wiem czy chcę wiedzieć co to vaskedamme - ale ja szukałam ludzi, którzy w podobnym momencie jak ja będą w podobnej sytuacji życiowej

Jako magister farmacji idz w tym kierunku, tylko norweski musisz znac, aczkowliek mechatronika tez sie moze przydac. Jak juz bedziesz na miejscu dobrze miec potwierdzone kwalifikacje.

Ma isc w keirunku farmacji bez bieglej znajomosci Norweskiego ? jedno drugiemu zaprzecza

DratilHelvete napisał:
Karol.Ky napisał:
KasiaSzybowska napisał:
Taki miałam plan, szukać z Polski, niestety bez znajomości. Za dwa tygodnie zaczynam intensywny norweski - mam nadzieję, że po pól roku można już trochę mówić. No cóż trza zweryfikować plan..
Nie wiem czy chcę wiedzieć co to vaskedamme - ale ja szukałam ludzi, którzy w podobnym momencie jak ja będą w podobnej sytuacji życiowej

Jako magister farmacji idz w tym kierunku, tylko norweski musisz znac, aczkolwiek mechatronika tez sie moze przydac. Jak juz bedziesz na miejscu dobrze miec potwierdzone kwalifikacje.

Ma isc w keirunku farmacji bez bieglej znajomosci Norweskiego ? jedno drugiemu zaprzecza

.

Dzięki za miłe słowa. Mam właśnie taką nadzieję, że farmacja rządzi się jednak swoimi prawami i norweski mogę "dopracować" już na miejscu - u mnie pracują Hindusi i Szwedzi i właśnie angielski jest "naszym"językiem.
Czy konieczne są "znajomości"?
Czy to utopia - znajdę pracę z Polski, wynajmę mieszkanie również przez agencję z Polski??

Dlaczego od obcokrajowców słyszę - jak nie ty to kto?? albo świetnie dasz sobie radę! - a pierwszy komentarz Polaka to - sprzątaczka?? Kim Pan jest panie od vaskedamme ? Ja nie mam kompleksów - mam dobre wykształcenie, nawet jakieś osiągnięcia związane z zawodem - a Pan nie wie o mnie nic - więc skąd ten jad?

Do Karol.Ky - co oznacza potwierdzone kwalifikacje? czy załatwia się to przez Uczelnię/ Urzędy? - mam prawo wykonywania zawodu tylko w UE, Kasia gapa przeoczyła- to dla mnie cenna i ważna informacja, dziękuję

Do Patim

czy wszyscy farmacelci musza miec kontakt z norweskojezycznymi pacjetami?
czy w Weifa AS,Takeda Nycomed AS,Actavis group Hafnafjordur,New Nordic AS pracuja sami norwedzy?


czlowiek na poziomi uzna te pytania za pytania retoryczne

Dzięki patim
Może trochę uściślę - Farmacja to jedynie kierunek a specjalizację apteczną wybierają nieliczni. Ja jestem klinicystą - pracuję przy opracowywaniu leków. Nie mam prawa pracować w aptece.

Jezeli masz dyplom z zagranicznej uczelni tzn spoza Norwegii, musi on zostac zweryfikowany przez specjalna instytucje ( zapomnialam jak sie nazywa, ale po jednym telefonie do Nav bez problemu sie dowiesz) i ewentualnie gdyby byla jakas roznica programowa trzeba ja uzupelnic. Bez tego twoj dyplom tutaj bedzie zuplnie niewazny. Dlatego tak sie dzieje poniewaz jak mi powiedziala Pani w Nav : Norwegia ma duzo lepsze szkolnictwo niz Polska tylko ciekawe czemu co piaty norweski lekarz studiowal w Polsce medycyne

KasiaSzybowska napisał:
Dzięki za miłe słowa. Mam właśnie taką nadzieję, że farmacja rządzi się jednak swoimi prawami i norweski mogę "dopracować" już na miejscu - u mnie pracują Hindusi i Szwedzi i właśnie angielski jest "naszym"językiem.
Czy konieczne są "znajomości"?
Czy to utopia - znajdę pracę z Polski, wynajmę mieszkanie również przez agencję z Polski??

Dlaczego od obcokrajowców słyszę - jak nie ty to kto?? albo świetnie dasz sobie radę! - a pierwszy komentarz Polaka to - sprzątaczka?? Kim Pan jest panie od vaskedamme ? Ja nie mam kompleksów - mam dobre wykształcenie, nawet jakieś osiągnięcia związane z zawodem - a Pan nie wie o mnie nic - więc skąd ten jad?

Do Karol.Ky - co oznacza potwierdzone kwalifikacje? czy załatwia się to przez Uczelnię/ Urzędy? - mam prawo wykonywania zawodu tylko w UE, Kasia gapa przeoczyła- to dla mnie cenna i ważna informacja, dziękuję

Do Patim bez obrazy ale pomimo że ,z tego co piszesz masz dobre zawody nie piszesz w ogóle jak inteligentna kobieta :b odnoszę wrażenie że jesteś po prosu wyuczona sierotą ,która wierzy w kolorowy świat itp Napisałem że nie potrzeba tutaj kolejnych vaskedamme odnośnie Twojego 1 posta ,który ukazał że nie masz pojęcia o Norwegii,zyciu tutaj i podchodzisz do wszystkogo pozytywnie bo...obcokrajowcy Ci w pracy slodzili...Porownanie z językiem też nie trafione bo tutaj na takich stanowiskach w jakie mierzysz Język Komunikatywny JEST WYMAGANY a takiego w pół roku si nie nauczysz tymbardziej w Polsce .To że jednemu na 1000 Polaków sie udało nie jest raczej przekonujacym argumentem.